Na ostatnie dni wakacji:
Duchu Święty, jak ciepły wiatr, który porusza zboża na polach, przyjdź do mojego serca tego lata...
Ucisz moje myśli jak wieczorne niebo nad łąką, uczyń we mnie przestrzeń, w której rozbrzmi ciche „Jestem”...
Panie, daj mi odpocząć... Nie tylko ciałem, ale duszą...
Niech moje serce jak ziemia po deszczu chłonie Twoją obecność...
Niech leniwe chwile staną się miejscem spotkania z Tobą, który jesteś blisko – w śpiewie ptaków, w szeleście drzew,
w zapachu dojrzewających owoców...
Oczyść mnie z pośpiechu, który zagłusza prawdę...
Zabierz zmęczenie, które tłumi wdzięczność...
Ulecz napięcia, przywróć prostotę spojrzenia... Na siebie, na innych, na Ciebie...
Daj, by te ostatnie chwile odpoczynku nie były ucieczką, ale powrotem...
Do Ciebie, Źródła pokoju...
Do ludzi, którym mogę służyć z nową miłością...
Do samego siebie – prawdziwego, odnowionego, zakorzenionego w Tobie...
Duchu Święty, jak słońce, które wspomaga dojrzewać – niech dojrzewa we mnie cierpliwość, łagodność,
radość i pokój...
Niech każde spotkanie, każda rozmowa, każdy uśmiech będzie owocem Twojego cichego działania...
Niech lato nie minie bezużytecznie, ale przyniesie plon... Dobry, głęboki i trwały...
Niech Twoje światło przenika każdy dzień...
Aż stanę się drzewem, które wciąż przynosi owoc...
Amen.
opr. ws